Mam wyjebane - Firma, Peja, Popek

Mam wyjebane na was hieny

Wyjebane na was trutnie

Ja nie zejdę z mojej sceny to ty drżyj fajo przed jutrem

Wyjebane na fałszywych

Wyjebane na show biznes

Wyjebane na pedalstwo, które niszczy tą ojczyznę!

Robimy rap, rap zdrowy

Robimy rap hardcorowy

To nie spedalona nuta

To nie kolor jest różowy

Wokół na łamach hiphopowych pływają typy ciepłe

Ja się pytam co to kurwa

Czy to za pieniądze przekręt

Wszędzie ładna jest oprawa

Brawa napawa mnie wstrętem

Wzorując się na gejostwie

Ktoś znów stał się ekstrementem

Ze swoim temperamentem jestem ulicy talentem

Nie podległym, suwerennym nie boję się jechać z mendlem

Mam wyjebane na rząd Polski, koalicję i ustawy

Mam wyjebane na patrole chce załatwiać swoje sprawy

Nie chce wiedzieć kto jest za kim nie jesteśmy kibicami

I mam ciężko wyjebane kto co gada za plecami

My nie jesteśmy ziomek aferowiczami

Nie szukamy dziury w całym, interesuję się faktami

Kiedy ja załatwiam sprawy by poprawić byt rodziny

Inni z nudów siedzą, szpącą, przećpani od kokainy

Mam wyjebane na was hieny

Wyjebane na was trutnie

Ja nie zejdę z mojej sceny to ty drżyj fajo przed jutrem

Wyjebane na fałszywych

Wyjebane na showbiznes

Wyjebane na pedalstwo, które niszczy tą ojczyznę

Ej, ej

Mam wyjebane na tych co na piersi z JP ambigramem

Do jebania pierwsi ale cienko piszczą pokręceni z gramem

Samo logo nie uczyni z ciebie kogoś a uliczne pogo

Nie dla ciebie gdy w duszy gra w klubie go-go

Srogo mam wyjebane na tych co za plecami

Ranią mnie słowami oni przyjaciółmi nie są

Przyjaciółmi być nie mogą Jestem Porządny

A ty masz trupa pod własną podłogą ej!

Jadę z załoga, dla dobrych ludzi psiarni studzi

Jak na koncercie jedzie z nimi koło ludzi

Jeden buch za tych co nie mogą

Dziękuje bogu za te mordy co idą tą samą drogą

Mam wyjebane na was hieny

Wyjebane na was trutnie

Ja nie zejdę z mojej sceny to ty drżyj fajo przed jutrem

Wyjebane na fałszywych

Wyjebane na showbiznes

Wyjebane na pedalstwo, które niszczy tą ojczyznę

Mam szacunek do mej pasji

Mam szacunek do mej misji

Mam szacunek też do ludzi

Przede wszystkim dla was wszystkich

Mam szacunek tu dla ludzi

Mam szacunek do słuchaczy

Mam szacunek do bycia szlachetnym

Z klasą wśród tych graczy

Mam szacunek do przyjaźni

Mam szacunek do miłości

Cenie w człowieku uczucia

A nie jego posiadłości

Mam szacunek dla prawdziwych

Mam pogardę dla fałszywych

Zaciskam piąchy za te wszystkie wyrządzone krzywdy

Chuj że z nimi, oni mają tak padake

Własnym chujem się wyjebią w końcu we własną srake

Jednak wielu dobrych ludzi, jest dalej z nami

Na koncertach widzę ze nie jesteśmy sami

Ho incasinato le iene

Hai incasinato i droni

Non lascerò il mio palcoscenico, tremi fajo prima di domani

Scopata finta

Scopata per il mondo dello spettacolo

Scopata per spaccio che sta distruggendo questa patria!

Facciamo rap, rap sano

Facciamo rap hardcore

Questa non è una nota sprecata

Il colore non è rosa

I tipi caldi stanno fluttuando sulle pagine hip-hop

Sto chiedendo che cazzo è questo

È una truffa per soldi

L'ambiente è carino ovunque

Gli applausi mi fanno schifo

Seguendo l'esempio della geografia

Qualcuno è diventato di nuovo un estremo

Con il mio temperamento, sono un talento di strada

Non ho paura di andare con Mendel se non sono subordinato o sovrano

Ho una merda sul governo, sulla coalizione e sulle leggi polacche

Ho una merda in pattuglia, voglio fare le cose

Non voglio sapere chi c'è dietro chi non siamo fan

E faccio fatica a scopare chi parla alle mie spalle

Non siamo amici scandalosi

Non cerchiamo un buco in tutto, mi interessano i fatti

Quando faccio commissioni per migliorare il benessere della mia famiglia

Altri si siedono, malati e lapidati, per la noia della cocaina

Ho incasinato le iene

Hai incasinato i droni

Non lascerò il mio palcoscenico, tremi fajo prima di domani

Scopata finta

Scopata nel mondo dello spettacolo

Scopata sul frocio che sta distruggendo questa patria

Ehi Ehi

Ho appena fatto una cazzata con quelli con l'ambigramma JP sul petto

Prima per il cazzo, squittiscono leggermente, contorti con un grammo

Un logo da solo non ti renderà un pogo da strada

Non per te quando suona nel go-go club nella sua anima

Faccio fatica a scopare con quelli alle mie spalle

Mi feriscono con le parole, non sono amici

Non posso essere amico, io sono l'ordine

E hai un cadavere sotto il tuo stesso pavimento.

Vado con l'equipaggio, per le brave persone il canile è raffreddato

Come a un concerto, va con loro accanto alle persone

Un colpo per chi non può

Ringrazio Dio per questi omicidi che stanno andando allo stesso modo

Ho incasinato le iene

Hai incasinato i droni

Non lascerò il mio palcoscenico, tremi fajo prima di domani

Scopata finta

Scopata nel mondo dello spettacolo

Scopata sul frocio che sta distruggendo questa patria

Ho rispetto per la mia passione

Ho rispetto per la mia missione

Ho anche rispetto per le persone

Innanzitutto per tutti voi

Ho rispetto per le persone qui

Ho rispetto per i miei ascoltatori

Ho rispetto per essere nobile

Di classe tra questi giocatori

Ho rispetto per l'amicizia

Ho rispetto per l'amore

Il prezzo dei sentimenti nell'uomo

Non le sue dimore

Ho rispetto per le persone reali

Ho disprezzo per il falso

Stringo i pugni per tutti i torti che hanno fatto

Fanculo a loro, hanno quel padake

Con le loro stesse pelli finalmente scoperanno il loro stesso srake

Ma molte brave persone sono ancora con noi

Ai concerti vedo che non siamo soli