Lecę dla mamy - Smolasty

Pamiętam to jak pierwszy raz

Czekałem na swój dzień

I mimo innych spraw, ja chciałem tylko biec

Nie miałem nic za sobą

Dzisiaj nie jedno jest

Kiedyś nie było dołów, potem wszystko co złe

Nie byłem tak zepsuty

Nie widziałem tych miejsc

Nie kłamałem jej w oczy

Nie łamałem im serc

Zostawiam to że sobą, blizny nie goją się, ej

Każdy mówi mi co mówi, a ja swoje wiem

Dziś, lecę po mieście tu nocą

Każdy się pyta mnie «Po co?»

Robię co moje bo po coś

Lecę po swoje — po złoto

Dla Ciebie to za wysoko

Dla Ciebie to za wysoko

Lecę po swoje — po złoto

Dla Ciebie to za wysoko

Ja lecę dla mamy, lecę dla mamy, lecę dla mamy

Ja lecę dla mamy, lecę dla mamy, lecę dla mamy

Ja lecę dla mamy, lecę dla mamy, lecę dla mamy

Ja olewam wszystkie sprawy, ja lecę dla mamy

Lo ricordo la prima volta

Ho aspettato il mio giorno

E nonostante le altre cose, volevo solo correre

Non avevo niente dietro di me

Oggi non è una cosa

Una volta non c'erano i box, poi tutto male

Non ero così viziato

Non ho visto questi posti

Non ho mentito ai suoi occhi

Non ho spezzato i loro cuori

Lo lascio a me stesso, le cicatrici non guariscono, ehi

Tutti mi dicono quello che dicono e io conosco il mio

Oggi sto volando per la città qui di notte

Tutti mi chiedono "per cosa?"

Faccio ciò che è mio perché per qualcosa

Vado per conto mio - per l'oro

È troppo alto per te

È troppo alto per te

Vado per conto mio - per l'oro

È troppo alto per te

Sto andando per mia madre, sto andando per mia madre, sto andando per mia madre

Sto andando per mia madre, sto andando per mia madre, sto andando per mia madre

Sto andando per mia madre, sto andando per mia madre, sto andando per mia madre

Ignoro tutto, vado per mia madre