Znam To - TPS, Kowal, Myszaty

Taki los, znam to, rodziny nie wybierasz

Charakter, spokój ducha, na stres jebnąć bucha

Podwórko, koledzy, źródło zdobywania wiedzy

Żadna ta matematyka, po trzy dychy komuś wpychać

Coś przyklei się to kitrać, pogonić w balet idź ćpać

Psy znają z nazwiska, dlatego chcą fiskać

Lepiej se coś odłóż, żeby było na wypiskach

Nigdy nie wiesz kiedy, przypał w celi leżysz

Przesłuchanie, cisza nie wiem, odmawiam wyjaśnień

Czego oni chcą, przecież to nie ja, to jasne

Czarną nocą w ciemnej klatce, kat w kominiarce

Zdrajcą kraść marzenia, dla lamusów to jest straszne

Czyny odważne, człowiek je docenia

Żeby było co zarzucić, co zajarać, trza zajbać

Myślałem o tym długo, na legalu a nie z jumą

Powoli się udaj zmienić te zwyczaje

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Znam to, życie spuszcza srogie manto

Pech ze szczęściem leci w tango, powodzenia moja bando

Pewniacki żargon, po Warszawsku, bo tu mam dom

Znam tu zapach skuna, a ta muza dzięki blantom

Bajlando, bajlando wściekłych baletów tabun

Wieczne weekendy i kolędy ostrzejsze nich harpun

Dziś tekścina gościnna na kolejny album

Bo z dobrymi trzymam, a jak przypał, to się w mig wtapiam w tłum

Zmieciony przez tajfun, faryzeusz podły

Znam to, chuj w dupę wszystkim kurwom co zawiodły

Było odmówić zeznań, nie teraz odmawiać modły

Gdzie czasy, gdy konfident wisiał na gałęzi jodły

Gramy podziemnie pod bit, mam cel, zajmuję kokpit

Znam to, lecim z przekazem, nie znasz, możesz odbić

Być kimś i sobą być, pozdrówki zza kraty

ZDR, podziemny styl, TPS, Kowal, Myszaty

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Ja w ferworze walki odnoszę czasem rany

Znam uczucie zwycięstwa, odwagi i przegranej

Wszystkie sytuacje uczą tylko mnie jednego

Na gorącym rozważnie, bo haltują kolego

Szanuj rękę, szanuj ludzi, szanuj siebie

Być w potrzebie, znam to, liczę też na ciebie

Kominiarki, słuchawki, lewarki, piwnice

Tam, gdzie trzeba zawsze w sercu trzymaj tajemnicę

Znam te okolice jak swoje przyzwyczajenia

To nie moja fanaberia, tylko raczej styl myślenia

Znam to, przekaz szczelny dla bractwa

Kochamy piękne panie i odrobinę wariactwa

Wszystko jest do czasu, losu fart

Jak pościelesz, tak się wyśpisz, jestem tego rad

Teraz układ zdrowy, jak najbardziej normalny

W pracy spełniam się w sposób czysto legalny

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Znam to, byłem tam, jestem tutaj

Robię co należy z tym, co jebną na mnie z ucha

Znam to, ulicę, jej zwyczaje

Zdrajcom kraść marzenia, życie płynie dalej

Tale destino, lo so, non scegli la tua famiglia

Carattere, tranquillità, fanculo lo stress

Cortile, amici, fonte di apprendimento

Niente matematica, attacca tre dieci a qualcuno

Qualcosa si attaccherà ad esso, fumerà, inseguirà il balletto, andrà alla droga

Conoscono i cani per nome, ecco perché vogliono incassare

Faresti meglio a mettere qualcosa da parte in modo che sia sulla lista

Non sai mai quando, sei nella tua cella

Interrogatorio, silenzio non so, mi rifiuto di spiegare

Cosa vogliono, dopotutto, non sono io, questo è chiaro

In una notte nera in una gabbia buia, il boia in passamontagna

È un traditore rubare i sogni, è terribile per gli zoppi

Azioni coraggiose, le persone le apprezzano

Perché ci sia qualcosa di cui lamentarsi, qualcosa da fumare, bisogna divertirsi

Ci ho pensato a lungo, legalmente e non con juma

Cambia lentamente queste abitudini

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti

Lo so, la vita batte forte

La sfortuna vola nel tango, buona fortuna la mia banda

Certi gerghi, a Varsavia, perché la mia casa è qui

Conosco l'odore della puzzola qui, e questa musa grazie ai blunt

Bajlando, bajlando di furiosi balletti tabun

Fine settimana eterni e canti natalizi più nitidi di un arpione

Oggi, guest lyrics per il prossimo album

Perché rimango con quelli buoni, e quando brucia, mi confondo con la folla in un attimo

Travolto da un tifone, vile fariseo

Lo so, fanculo a tutte le puttane che hanno fallito

Era rifiutarsi di testimoniare, non dire una preghiera ora

Dove sono i tempi in cui un delatore era appeso a un ramo di abete

Giochiamo sottoterra per il ritmo, ho un obiettivo, occupo la cabina di pilotaggio

Lo so, sto volando con un messaggio, non lo sai, puoi rimbalzare

Per essere qualcuno ed essere te stesso, saluti da dietro le sbarre

ZDR, stile underground, TPS, Kowal, Mousety

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti

Nel fervore della battaglia, a volte vengo ferito

Conosco la sensazione di vittoria, coraggio e sconfitta

Tutte le situazioni mi insegnano solo una cosa

Quando fa caldo, fai attenzione, perché si fermano, amico

Rispetta la mano, rispetta le persone, rispetta te stesso

Di aver bisogno, lo so, conto anche su di te

Passamontagna, cuffie, prese, cantine

Se necessario, custodisci sempre un segreto nel tuo cuore

Conosco questo ambiente come le mie abitudini

Questo non è il mio capriccio, ma piuttosto uno stile di pensiero

Lo so, messaggio sigillato della confraternita

Amiamo le belle donne e un po' di follia

Tutto è per il tempo, destino destino

Come ti rifarai il letto, così dormirai, ne sono felice

Ora il sistema è sano, il più normale possibile

Al lavoro, mi realizzo in modo puramente legale

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti

Lo so, ci sono stato, sono qui

Faccio ciò che è giusto con quello che mi fottono dall'orecchio

La conosco, la strada, le sue abitudini

I traditori rubano i sogni, la vita va avanti