Biohazard - Paluch

Gaszę kamela w kawie i wbijam tą zwrotkę na raz

I to Ci wjeżdża na banie jak Danny Schuler na garach

I choć w kasynach nie bywam, bo nie szukam szczęścia w kartach

Wersy jak pokerswapy dla sceny to biohazard

Naturalna selekcja bez MC’s spiętych jak rattan

W próżni daję wam ogień i galaktyki podpalam

Jestem jak świeże gówno na Twoich białych Jordanach

Już możesz zajebać focha lamusie jak logo Kappa

Nagrywam tyle płyt, że chyba zbędne są wywiady

Mój promocyjny chwyt to zgarnąć w rapie wszystkie pasy

Lecą odłamki szyb, bas wymierza mocne klapsy

Gdy dzieciaki mnie słuchają, ich starzy wpadają w zachwyt

Znowu mi wyszło, już trochę tęsknię za hejtem

Tobie coś pykło, sodówa jakbyś był Drake’m

Schyl się po mydło, Twój ziomek jest zza zakrętem

Znów robię rzeźnię, gdy reszta przeszła tu na wege

To Biohazard naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy wychowani są na gender

Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy, z bitem kleje się jak semtex

Cała ta sława to farsa, jak tania faza na bazar

Niejeden bażant w to idzie i łapie schizę po dragach

Bo wleciał w role za mocno i nie wie czego odmawiać

Złamany moralny kręgosłup, choć ledwo zaczął wyrastać

I choć nie mija zajawka, rzygam rapem codziennie

Od zawsze tylko muzyka, poruszam się w tym obrębie

I wkurwia mnie to, że dzisiaj tu moje rapy są wszędzie

I całą tą koniunkturę i modę szczerze w serce jebię

Możesz zrobić co chcesz i być kim chcesz — nie mój problem

Rób gówno w każdej dziedzinie i miej wypchany portfel

Lecz gdy wypuszczasz syf, to jakbyś częstował stolcem

To nie Twój teren chłopcze, rap jest naszym domem

Dziś niektórzy jadą samym sobie sprzed kilku numerów

Macie dziwny okres jak u kobiet zmienność charakterów

Pamiętam w rapie szambo wybiło parę lat temu

Wtedy też dla hajsu kurwa z Verby robili raperów

To Biohazard naturalne zagrożenie

Tu gdzie raperzy wychowani są na gender

Nie będziesz świeży jak założysz se sukienkę

W studio ze mną są saperzy, z bitem kleje się jak semtex

Ho messo un cammello nel mio caffè e ho dato un pugno a quel verso immediatamente

E ti cavalca come Danny Schuler sulle pentole

E anche se non visito i casinò perché non cerco fortuna nelle carte

Versi come il poker per la scena sono a rischio biologico

Selezione naturale senza MC cucita come rattan

Nel vuoto, ti do fuoco e do fuoco alle galassie

Sono come merda fresca sulla tua Jordan bianca

Puoi già uccidere zoppo zoppo come il logo Kappa

Registro così tanti album che le interviste non sono necessarie

Il mio trucco promozionale è ottenere tutte le strisce nel rap

Frammenti di vetro volano, il basso colpisce forte

Quando i bambini mi ascoltano, i loro vecchi sono felicissimi

Ha funzionato di nuovo, mi manca già un po' l'odio

Stai sorseggiando qualcosa, bicarbonato di sodio come se fossi Drake

Chinati per il sapone, il tuo amico è dietro l'angolo

Sto costruendo di nuovo un macello quando il resto è diventato vegetariano qui

Questo è Biohazard una minaccia naturale

Qui dove i rapper sono cresciuti per essere di genere

Non sarai fresco quando indosserai un vestito

Ci sono dei genieri in studio con me, con un ritmo si attacca come semtex

Tutta questa fama è una farsa, come una fase a buon mercato al bazar

Molti fagiani ci entrano e diventano schizofrenici dopo le droghe

Perché è volato troppo nei ruoli e non sa cosa rifiutare

Una spina dorsale morale spezzata, anche se ha appena cominciato a crescere

E anche se il teaser non passa, vomito rap ogni giorno

Sono sempre stato solo musica, mi muovo all'interno di quest'area

E mi fa incazzare il fatto che i miei rap siano ovunque oggi

E tutto questo boom e moda, mi fotto sinceramente il cuore

Puoi fare quello che vuoi ed essere chi vuoi, non è un problema mio

Fai cazzate in tutte le aree e tieni il portafoglio pieno

Ma quando lasci andare quella merda, è come darti uno sgabello

Non è il tuo territorio ragazzo, il rap è la nostra casa

Oggi alcune persone si stanno guidando da alcuni problemi indietro

Stai attraversando un periodo strano, come la mutevolezza del carattere nelle donne

Ricordo che nel rap, il pozzo nero si è rotto qualche anno fa

Allora, la puttana di Verby stava facendo rapper per i soldi

Questo è Biohazard una minaccia naturale

Qui dove i rapper sono cresciuti per essere di genere

Non sarai fresco quando indosserai un vestito

Ci sono dei genieri in studio con me, con un ritmo si attacca come semtex