Gradient - Xxanaxx

Znam twoją mowę ciała nawet bez gestów

Słyszę co do mnie mówisz mimo że nie ma tekstu

Rozumiemy się wtedy bez słów

Po czym mówię coś do ciebie ale bez efektu

Albo kiedy mówisz zjedzmy coś

Ta fajna włoska restauracja wiesz że

Jest o włos tej drogi stąd

Spoko, to przyjemny ląd

Ale kiedy wchodzimy twój pijany ziomek woła «skręćmy coś!»

Nie wiem jak robisz to

Nadzieje rozrywasz jedna po drugiej jak domino

Nie ukrywam, trochę mnie to boli bo

Ciężko to zaakceptować, ciężko to pominąć

I czekałam aż do kina mnie zabierzesz

Ponoć uwielbiasz Almodovara i Scorsese

Na ówczesne kilometry na piechotę

Oniemiałam gdy ujrzałam węże w samolocie

Twój charakter znam, oprócz wad parę zalet ma

Jest jak kolorów paleta

Lecz nie rozróżniam żadnej z barw

Czemu z raz na dwa, płynnie mi przechodzisz tak

Że nie wiem jaki kolor masz

Powiedz czemu jesteś jak

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Mówisz dawno nie byliśmy na siłowni

W legginsach idę za tobą na ruchomy chodnik

Byłam przeświadczona że się rozgrzewamy coś

Po pięciu minutach mówisz dobra to spadamy co

Albo, w weekend wyprawiam urodzinowy bal

Pytasz mnie czy twój rodzony brat też może wpaść

Nie było nic złego w tym ale pominąłeś fakt

Całkiem istotny, nie powiedziałeś że ma osiem lat

Cóż, nie wiem jak robisz to

Nadzieje rozrywasz jedna po drugiej jak domino

Powiedz jak odnaleźć mogę siebie w tej roli bo

Twój umysł ucieka i nie mogę dogonić go

Wczoraj mówiłeś mi o dzisiejszym meczu

Mimo tego zaprosiłeś do siebie na wieczór

Dałeś kolację, płytę, szklankę, film

Ale szkoda że twoje oczy odbijały tylko blask TV

Twój charakter znam, oprócz wad parę zalet ma

Jest jak kolorów paleta

Lecz nie rozróżniam żadnej z barw

Czemu z raz na dwa, płynnie mi przechodzisz tak

Że nie wiem jaki kolor masz

Powiedz czemu jesteś jak

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Gradient, gradient

Czerń i biel wolałabym na dzień, lub dwa

God damn, przestań zaskakiwać mnie

Conosco il tuo linguaggio del corpo anche senza gesti

Sento quello che mi dici anche se non c'è il testo

Ci capiamo senza parole

Poi ti dico qualcosa, ma inutilmente

O quando dici mangiamo qualcosa

Questo fantastico ristorante italiano che conosci

È un pelo di strada da qui

È una bella terra

Ma quando entriamo, il tuo amico ubriaco esclama "facciamo un panino!"

Non so come fai

Hai fatto esplodere le tue speranze una per una come un domino

Non mi nascondo, mi fa un po' male perché

È difficile da accettare, è difficile da ignorare

E stavo aspettando che mi portassi al cinema

Dicono che ami Almodovar e Scorsese

A quel tempo, chilometri a piedi

Sono rimasto sbalordito quando ho visto i serpenti nell'aereo

Conosco il tuo carattere, a parte gli svantaggi ha alcuni vantaggi

È come una tavolozza di colori

Ma non distinguo nessuno dei colori

Perché, una volta su due, vai liscio così

Che non so di che colore sei

Dimmi perché sei come

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi

Dici che non andiamo in palestra da molto tempo

In leggings, ti seguo sul tapis roulant

Ero convinto che stessimo scaldando qualcosa

Dopo cinque minuti dici ok, lasciamo perdere cosa

Oppure, ho un ballo di compleanno durante il fine settimana

Mi stai chiedendo se potrebbe venire anche tuo fratello pieno

Non c'era niente di sbagliato in questo, ma ti sei perso il fatto

Abbastanza significativo, non hai detto che aveva otto anni

Beh, non so come fai

Hai fatto esplodere le tue speranze una per una come un domino

Dimmi come posso trovarmi in questo ruolo perché

La tua mente sta fuggendo e io non riesco a raggiungerla

Ieri mi hai parlato della partita di oggi

Tuttavia, hai invitato a casa tua per la serata

Hai dato la cena, un CD, un bicchiere, un film

Ma è un peccato che i tuoi occhi riflettessero solo il bagliore della TV

Conosco il tuo carattere, a parte gli svantaggi ha alcuni vantaggi

È come una tavolozza di colori

Ma non distinguo nessuno dei colori

Perché, una volta su due, vai liscio così

Che non so di che colore sei

Dimmi perché sei come

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi

Gradiente, gradiente

Preferirei bianco e nero per un giorno o due

Dannazione, smettila di sorprendermi