Plecak - Sid Roams, Małpa
С переводом

Plecak - Sid Roams, Małpa

Год
2011
Язык
`Polacco`
Длительность
301410

Di seguito il testo della canzone Plecak , artista - Sid Roams, Małpa con traduzione

Testo " Plecak "

Testo originale con traduzione

Plecak

Sid Roams, Małpa

Оригинальный текст

Czapka na bakier miastem wielkich czynów

Śmigam z plecakiem jak ten MC z Brooklynu

Bez stałej pensji, ale nic na przymus

Niosę życie rapera w pełnej wersji maximum

Widzę w tym sens i wierze że warto

Kolejny dzień spędzić pochylony nad kartką

Potem spakować plecak i w jakimś klubie

Styl i poglądy śmiało wystawić na próbę

Mam wiarę w siebie, nosze to ja stygmaty

Znak dla tych których los spisał na straty

Gest Kozakiewicza mam w małej kieszonce

Prezent dla hejterów gdy kończę mój longplay

Błądzę wśród ludzi, tematów rozmów

Dzieł moich mistrzów, ulicy bloków

Treścią po brzegi plecak chce mieć wypchany

Wśród tych co na kolanach iść wyprostowanym

Ej Pelson — co tam?

Ej Małpa — co jest?

To ja piszę, ale słowa są jak by nie moje

Puzzle niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył

Jak by ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt

Mam styl mam flow, mam skillsy mam wiarę

Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak

Zawiązałem dawno swój bagaż na kiju

I wbijając chuj w azymut, idę słuchając dobrych grup z Brooklynu

By poczuć smród dymu i przejść się każdą z dróg tylu

By móc powiedzieć: «kiedyś miałem świat u stóp, synu»

Chciałem grać synu, tym którym brak stylu

Pokazać miejsce, ale żaden nie jest wart rymu

Wróżą mi z kart triumf, z fusów koniec

Ja każdemu z nich patrzę w twarz śmiejąc się jak gnojek

Mam mocne dłonie i ogień, który w zwrotce płonie

I każe dojrzeć mi, choć pozostać chłopcem wolę

Nie pytaj czy się ocknę w porę

Śpię spokojnie, bo pod uwagę tylko taką opcję biorę

Skumałem już w szkole za małolata

Że mojej drogi nie wskażą mi symbole na mapach

I od tylu lat wciąż nie zdjąłem plecaka

Nie słucham rad tych, którzy krzyczą, że czas zawracać

Ej Włodi — co tam?

Ej Eldo — co jest?

To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje

Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył

Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt

Mam styl, mam flow, mam skillsy, mam wiarę

Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak

Na starcie Stwórca dał mi pusty plecak

Dorzucił wolną wolę, nic nie obiecał

Tak ruszył w świat prostych przyjemności koneser

Mówiłem ci o nich razem z Emilem i Mesem

Napiszę esej, zdemaskuję szmirę

Mam dla wesołych refleksję, dla smutnych satyrę

Mogę dać ci prawdę śmiejąc się jak Horacy

Jak w krzywym zwierciadle rzeczywistość chcesz zobaczyć

W moim plecaku znajdziesz przeszłości ślady

Garść marzeń o smaku czerwonej oranżady

Flaszkę nadziei, gdy przyjdzie czarna godzina

Usiądę pod drzewem i na hejnał wbiję klina

I mam też notes zagubionych dusz opium

Jednym wersem mogę w diament zamienić popiół

I muszę iść i walczyć póki nie spocznę

Bo chcę tego co każdy, tylko sto razy mocniej

Ej Włodi — co tam?

Ej Eldo — co jest?

To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje

Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył

Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt

Mam styl, mam flow, mam skillsy, mam wiarę

Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak

Bóg dał mi talent i cierpliwość do ludzi

By opowiadać, mówić, i tych co śpią budzić

Ślepym otwierać oczy, upadłym dać nadzieję

Samotnym podawać dłoń, pokazać świat, który się śmieje

Niosę worek, w nim historii cały zestaw

Mam klucz do świata marzeń, chcesz?

Możesz w nim zamieszkać

Każdy z nas chłopiec dostał nowe klocki

Krótkie portki, zdarte kolana, strzał z procy

Nigdy nie stracisz naiwności z tamtych dni

Przecierać oczy ze zdumienia i ciekawości

I w niewinności żyć po swojemu

I nawet idąc pod wiatr, nadawać sens istnieniu

Serce bije, płuca praca, mózg spokój

Wiara mocna, choć Szatan wciąż ma mnie na oku

Jest okej, wiem czego chcę, nie zbawiać tylko gadać

Zajrzyj do plecaka losu i ja zacznę opowiadać

Ej Pelson — co tam?

Ej Włodi — co jest?

To ja piszę, ale słowa są jakby nie moje

Puzzle, niby je znam, lecz nie wiem kto je ułożył

Jakby ktoś tysiąc życiorysów oddał mi w depozyt

Mam styl, mam flow, mam skillsy, mam wiarę

Mam serce, mam rozum, mam pełen plecak

Перевод песни

Il berretto sul retro della città delle grandi gesta

Sto correndo con uno zaino come quello MC di Brooklyn

Nessuno stipendio fisso, ma niente di forzato

Porto la vita del rapper nella versione completa, al massimo

Ci vedo il senso e credo che ne valga la pena

Trascorri il giorno successivo chinandoti su un pezzo di carta

Quindi prepara lo zaino e vai in qualche club

Metti alla prova il tuo stile e le tue opinioni

Ho fiducia in me stesso, indosso le stigmate

Un segno per coloro il cui destino ha cancellato

Ho il gesto di Kozakiewicz in una piccola tasca

Un regalo per gli haters quando finisco il mio LP

Vago tra le persone, argomenti di conversazione

Le opere dei miei maestri, via dei blocchi

Lo zaino vuole essere imbottito fino all'orlo

Cammina eretto tra coloro che sono in ginocchio

Ehi Pelson - che succede?

Ehi Scimmia - che succede?

Sto scrivendo, ma le parole sono come se non mie

Gli enigmi sembrano conoscerli, ma non so chi li ha messi insieme

Come se qualcuno mi avesse dato mille curricula come caparra

Ho uno stile fluido, ho abilità, ho fede

Ho un cuore, ho una mente, ho lo zaino pieno

Ho legato il mio bagaglio a un bastone molto tempo fa

E sbattendo il mio cazzo in azimut, vado ad ascoltare dei buoni gruppi di Brooklyn

Per sentire l'odore del fumo e camminare per tutte le strade

Per poter dire: "Avevo il mondo ai miei piedi, figliolo"

Volevo suonare per chi manca di stile

Mostra un luogo, ma nessuno dei due vale la pena fare rima

Preannunciano trionfo sulle carte, finiscono con i fondi di caffè

Li guardo in faccia, ridendo come un bastardo

Ho mani forti e un fuoco che arde nei versi

E mi fa maturare, anche se preferisco rimanere un ragazzo

Non chiedere se mi sveglierò in tempo

Dormo profondamente perché considero solo questa opzione

Ho già imparato a scuola quando ero un adolescente

Che il mio percorso non mi venga mostrato dai simboli sulle mappe

E non mi tolgo ancora lo zaino da tanti anni

Non ascolto i consigli di chi grida che è ora di tornare indietro

Ehi Włodi - che succede?

Ehi Eldo - che succede?

Sto scrivendo, ma le parole non sono mie

Puzzle, come se li conoscessi, ma non so chi li ha messi insieme

Come se qualcuno mi avesse depositato mille curricula

Ho stile, ho flusso, ho abilità, ho fede

Ho un cuore, ho una mente, ho lo zaino pieno

All'inizio, il Creatore mi ha dato uno zaino vuoto

Ha aggiunto il libero arbitrio, non ha promesso nulla

Così l'intenditore si lancia nel mondo dei piaceri semplici

Te ne ho parlato con Emil e Mes

Scriverò un saggio, esporrò la spazzatura

Ho la riflessione per l'allegria e la satira per il triste

Posso darti la verità ridendo come Horace

Vuoi vedere la realtà in uno specchio storto

Troverai tracce del passato nel mio zaino

Una manciata di sogni al gusto di aranciata rossa

Una bottiglia di speranza quando arriva l'ora buia

Mi siederò sotto un albero e guiderò un cuneo nel richiamo della tromba

E ho anche un taccuino delle anime perdute dell'oppio

Con una riga posso trasformare la cenere in un diamante

E devo andare a combattere finché non mi riposo

Perché voglio quello che vogliono tutti, solo cento volte di più

Ehi Włodi - che succede?

Ehi Eldo - che succede?

Sto scrivendo, ma le parole non sono mie

Puzzle, come se li conoscessi, ma non so chi li ha messi insieme

Come se qualcuno mi avesse depositato mille curricula

Ho stile, ho flusso, ho abilità, ho fede

Ho un cuore, ho una mente, ho lo zaino pieno

Dio mi ha dato talento e pazienza con le persone

Raccontare, parlare e svegliare chi dorme

Apri gli occhi ai ciechi, dai speranza ai caduti

Alle persone sole per dare una mano, mostrare al mondo che ride

Sto portando una borsa con dentro tutta una serie di storia

Ho la chiave per il mondo dei sogni, vuoi?

Puoi viverci dentro

Ognuno di noi ragazzi ha dei mattoni nuovi

Pantaloni corti, ginocchia stropicciate, un colpo di fionda

Non perderai mai la tua ingenuità di quei giorni

Strofina gli occhi con stupore e curiosità

E vivi la tua innocenza

E anche andando controvento, dai un senso all'esistenza

Il cuore batte, i polmoni lavorano, il cervello è calmo

Fede forte, anche se Satana mi tiene d'occhio

Va bene, so cosa voglio, non risparmiare solo parlando

Date un'occhiata nello zaino del destino e comincio a dirvelo

Ehi Pelson - che succede?

Ehi Włodi - che succede?

Sto scrivendo, ma le parole non sono mie

Puzzle, come se li conoscessi, ma non so chi li ha messi insieme

Come se qualcuno mi avesse depositato mille curricula

Ho stile, ho flusso, ho abilità, ho fede

Ho un cuore, ho una mente, ho lo zaino pieno

Oltre 2 milioni di testi

Canzoni in diverse lingue

Traduzioni

Traduzioni di alta qualità in tutte le lingue

Ricerca rapida

Trova i testi che ti servono in pochi secondi