UFO - Szpaku

M G

Leci Dżem, piję wódkę cały dzień dziś

To te piosenki, znów lecą nieśmiertelni

Wypijmy za błędy, niech się pali susz

Młodzi I piękni, a serca chłodzi lód im

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

Zdzwonka z ziomalem, że problemy jakieś gryzą nas

I co z tym zrobić?

Trzeba się porobić, kurwa mać

Który to raz mówię, że nie będę chlał?

Który raz się łapię na tym, ale w chuju nadal mam?

Paranoje takie, że wstyd ze mną wyjść do ludzi, chłopie

Jak nie gubić się w tym świecie, jak się gubię sam po drodze?

I mam ciągle jakieś wczuty o których wstyd mówić głośno

Skumplowany z marzeniami, bo stworzyła mnie samotność

E.T., E.T., nie pasuję do tych ludzi

Jak mam te kurwy lubić, co lubią krzywdę drugich?

Gdyby nie rap to bym żył jak — kurwa, ja pierdolę

Albo bym nie żył - I nie pierdolę

Ciągle bagno jak ten Cygan widzę, powiedz o czym wydać płytę

Nie jestem VIP’em dla tych ludzi, wbij na koncert, typie

Pytasz mnie czemu z Young Igim nagrywam tracki

Weź nie pytaj, tylko sprawdzaj jak nakurwia bengry z Matim

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

Mówi mama, że się zmieniam, po co mi te dziary wszędzie?

Jak mam mama się nie zmieniać, jak jest w końcu kurwa lepiej?

A to życie?

To życie ucieka przez palce nam

Czego mam żałować?

Że zrobiłem w końcu hajs?

Jebię dupy, a nie że je jebię po koncercie

Więc się mała kurwa nie ciesz, bo zajęte w sercu miejsce

Nie jeden z twoich ziomów by dał wszystko, żeby być gdzie ja

Ja dałbym wszystko, żeby nie być jak ja

Latam nad miastem jak jebany spodek UFO

Każdy musi zrobić zdjęcie jakby zobaczył UFO

Nie jest mi głupio z jakiego miasta jestem

Mam tu w pizdę moich ludzi I tych z których kręcę beczkę

Jak mnie nie lubisz to mnie odjeb skurwysynie

Bo słyszałem gdzieś na mieście, że już dawno to zrobiłeś

I przekaż swojej dupce co przewijam w piątym wersie

Bo ciągle do mnie pisze, żebym nagrywał więcej

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

Wyalienowany bardzo

Spodkiem omijamy bagno

Nie chcę skończyć jak oni

Białe kombinezony

Weź mnie odwiedź, nie dzwonisz

M G

La marmellata vola, oggi bevo vodka tutto il giorno

Sono queste canzoni, gli immortali volano di nuovo

Beviamo agli errori, lasciamo che la siccità bruci

Giovani e belli, e i loro cuori sono raffreddati dal ghiaccio

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami

Suona il campanello con il mio amico che alcuni problemi ci stanno dando fastidio

E cosa farne?

Ho un fottuto lavoro

A che ora dico che non berrò?

A che ora mi sorprendo, ma il cazzo lo è ancora?

La paranoia è così imbarazzata da uscire con le persone con me, amico

Come non perdermi in questo mondo, come posso perdermi da solo lungo la strada?

E ho ancora alcune note di cui mi vergogno a parlare ad alta voce

Insieme ai sogni perché la solitudine mi ha creato

E.T., E.T., non sono adatto a queste persone

Come dovrei piacermi queste puttane a cui piace ferire gli altri?

Se non fosse per il rap, vivrei come - cazzo, fottimi

O non sarei vivo - E non sto scopando

Vedo ancora una palude come questo Gypsy, dimmi cosa pubblicare l'album

Non sono un VIP per queste persone, vieni al concerto, scrivi

Mi chiedi perché registro brani con Young Igi

Prendi, non chiedere, controlla solo come si scopa i benga con Mati

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami

La mamma dice che sto cambiando, perché ho bisogno di questi tatuaggi ovunque?

Come può mia madre non cambiare, quando è fottutamente meglio?

E questa vita?

Questa vita ci sta scivolando tra le dita

Di cosa dovrei pentirmi?

Che ho finalmente fatto soldi?

Fanculo a culi, non che li scopi dopo lo spettacolo

Quindi non essere felice per un cazzo, perché c'è un posto nel cuore

Nessuno dei tuoi amici darebbe nulla per essere dove sono

Darei qualsiasi cosa per non essere come me

Volo sopra la città come un fottuto UFO

Tutti devono scattare una foto come se vedessero un UFO

Non sono stupido da quale città vengo

Ho la mia gente qui e quelle da cui sparo a un barile

Se non ti piaccio, mi fotti un cazzo

Perché ho sentito da qualche parte in città che l'hai fatto molto tempo fa

E passa al tuo buco del culo quello che sto scorrendo nel versetto 5

Perché continua a scrivermi per registrare di più

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami

Molto alienato

Evitiamo la palude con il piattino

Non voglio finire come loro

Tute bianche

Vieni a trovarmi, non mi chiami