Oddajemy krew wampirom - Szpaku, Włodi

On chciałby wrócić, ale wyrok ma za limo

Wybrał wyro ze zdzirą, woli żyć tak zwaną chwilą

Miał mieć dzieci z tą dziewczyną, która była od lat

Wyszło jak wyszło, został sam, bo z tamtą zdzirą przestał ćpać

Życie mija jak jebany serial

W końcu, więc nie chce zostać z myślą, że nosiłem nie swój kostium

Na zawsze w blokach miałem siedzieć, a nie grać po klubach

Na tamtych ławkach miałem swoje crew jak Wu-Tang

Nasze życie jest nowelą, ty mówiłeś nobelą

Łeb Ci porył testosteron I przeboje z tamtą ścierą

A jej szykowałeś welon

Zagubiłeś się jak Nemo

Nie gadamy już z Łukaszem, złamał parę zasad grubych

Ziomal, który był jak brat — nie gadalim kope lat

Nie gadamy o muzyce, pierdolony brudny biznes

Chcą korzyści nie z zajawy, nie dam zwrotki drugi raz

Dużo trawy palę z bratem, duże krzaki, pale bakę

Ciągle płonie za mój papier, nie chce kasy za to bracie

Tamta dupa zostawiła mi ziomala z dużym bólem

Moje chłopaki to złoto, skoczą w ogień za me słowo

Znowu w życiu mi nie wyszło, jebać kurwy pierdolone

Maska wypukła z dwóch stron, znów się kręci w mojej głowie

«Oddajemy krew wampirom" — będę to śpiewał ciągle

Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Znowu w życiu mi nie wyszło, jebać kurwy pierdolone

Maska wypukła z dwóch stron, znów się kręci w mojej głowie

«Oddajemy krew wampirom" — będę to śpiewał ciągle

Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Nie dajemy nic na pozór, jak Spyro spalam wrogów

Jestem obojętny znowu, nie ma uczuć na mym bloku

Chcą w samarach trochę prochu, przez bilet wciąga syf ten

Miałem wyciągać cię z gówna, a nie dawać ci na zbitkę

Leci Dżem, pije wódkę cały dzień

Włodi, powiedz w paru słowach, jak mam spełnić polski sen

My to złota polska młodzież, nie mów do mnie per gwiazda

My to złota polska młodzież, jebać prawo I garniak

Jak masz spełnić polski sen?

Pytasz o to weterana, który żyje z dnia na dzień

Dla Konrada zawsze byłem jak Mufasa

Co by ze mnie był za brat, gdybym go nie uczył zasad

Jeden typek na ósemce gonił trawę na potęgę

Zanim konfi nie zadzwonił na komendę

Wszystko wziął na siebie, matkę prawie to zabiło

Potem targnął się na liny, kiedy zjechał na pawilon

Ciężki syf, ciężki syf się tu nawarstwiał

Taki syf, zapisałem to na kartkach

Kiedy czas mam, by nad losem sobie załkać

Palę solo, a w tle cicho leci Zaucha

Znowu w życiu mi nie wyszło, jebać kurwy pierdolone

Maska wypukła z dwóch stron, znów się kręci w mojej głowie

«Oddajemy krew wampirom" — będę to śpiewał ciągle

Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Znowu w życiu mi nie wyszło, jebać kurwy pierdolone

Maska wypukła z dwóch stron, znów się kręci w mojej głowie

«Oddajemy krew wampirom" — będę to śpiewał ciągle

Bo tylko śmierć może zabrać mi co robię

Vorrebbe tornare indietro, ma la sentenza è per una limousine

Ha scelto di andare con una troia, preferisce vivere nel cosiddetto momento

Avrebbe avuto figli con questa ragazza che esisteva da anni

È venuto fuori bene, è stato lasciato solo perché ha smesso di drogarsi con quella cagna

La vita scorre come una fottuta serie

Dopotutto, quindi non voglio rimanere con il pensiero che stavo indossando un costume diverso

Dovevo restare per sempre nei blocchi, non giocare nei club

Su quelle panchine avevo la mia squadra come Wu-Tang

La nostra vita è una storia breve, hai parlato un Nobel

Il testosterone e i colpi con quello sfregamento contro la tua testa

E le hai preparato un velo

Ti sei perso come Nemo

Non parliamo più con Łukasz, ha infranto alcune regole grasse

Un uomo che era come un fratello - non parlavamo da molti anni

Non parliamo di musica, fottuti affari sporchi

Vogliono benefici non dagli hobby, non darò il verso una seconda volta

Fumo molta erba con mio fratello, fumo grandi cespugli e fumo

È ancora in fiamme per il mio giornale, non voglio soldi per questo, fratello

Quel culo mi ha lasciato molto dolore

I miei ragazzi sono d'oro, salteranno nel fuoco per la mia parola

Non ha mai funzionato di nuovo in vita mia, fanculo a quelle puttane del cazzo

La maschera è convessa su entrambi i lati, mi gira di nuovo la testa

"Diamo sangue ai vampiri" - Lo canterò sempre

Perché solo la morte può prendere quello che faccio

Non ha mai funzionato di nuovo in vita mia, fanculo a quelle puttane del cazzo

La maschera è convessa su entrambi i lati, mi gira di nuovo la testa

"Diamo sangue ai vampiri" - Lo canterò sempre

Perché solo la morte può prendere quello che faccio

Non diamo nulla in superficie, poiché Spyro brucio i miei nemici

Sono di nuovo indifferente, nessun sentimento nel mio blocco

Vogliono un po' di polvere nei samari, il biglietto fa schifo

Volevo tirarti fuori dalla tua merda, non darti per un ciuffo

La marmellata vola, beve vodka tutto il giorno

Włodi, dimmi in poche parole come realizzare il sogno polacco

Siamo giovani polacchi d'oro, non chiamatemi stella

Siamo la gioventù polacca d'oro, fanculo la legge e il garniak

Come realizzerai il sogno polacco?

Lo chiedi a un veterano che vive giorno per giorno

Per Konrad, sono sempre stato come i Mufa

Che tipo di fratello sarei se non gli avessi insegnato le regole?

Un ragazzo su otto stava inseguendo l'erba fino in cima

Prima che Confi chiamasse a comando

Si è preso tutto da solo, ha quasi ucciso sua madre

Poi tirò le corde mentre scendeva al padiglione

Muck pesante, fango pesante si stava accumulando qui

Che schifo, l'ho scritto sulle pagine

Quando ho il tempo di piangere sul mio destino

Fumo da solo con Zaucha che suona tranquillamente in sottofondo

Non ha mai funzionato di nuovo in vita mia, fanculo a quelle puttane del cazzo

La maschera è convessa su entrambi i lati, mi gira di nuovo la testa

"Diamo sangue ai vampiri" - Lo canterò sempre

Perché solo la morte può prendere quello che faccio

Non ha mai funzionato di nuovo in vita mia, fanculo a quelle puttane del cazzo

La maschera è convessa su entrambi i lati, mi gira di nuovo la testa

"Diamo sangue ai vampiri" - Lo canterò sempre

Perché solo la morte può prendere quello che faccio