Na Serca Mego Dnie - The Analogs

Wszystko co mam na święta: kartony, kilka puszek

Oddam za papierosy i za gorącą zupę

Czekam na zbawienie, lecz ono mnie omija

Straciłem, co ma wartość, została nędza życia

Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta

Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres

Nie pytaj mnie, co się kryje

Na serca mego dnie

Ktoś opowiada historię o dziecku leżącym w żłobie

W górze świeciły gwiazdy, kłaniali się królowie

Dawno nie wierzę w raj, nie wierzę w niebo i piekło

Wierzę w butelkę, bo tylko ona daje mi ciepło

Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta

Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres

Nie pytaj mnie, co się kryje

Na serca mego dnie

Miasto dawno jest martwe, ja konam razem z nim

Szukam miejsca by zasnąć, nikt nie otwiera drzwi

Alkohol przepędza zimno, nie martwię się o duszę

Dym gryzie moje płuca, w ciemność czas wyruszyć!

Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta

Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres

Nie pytaj mnie, co się kryje

Na serca mego dnie

Tutto quello che ho per Natale: scatole di cartone, qualche lattina

Pagherò le sigarette e la zuppa calda

Sto aspettando la salvezza, ma mi sta aggirando

Ho perso ciò che vale, la miseria della vita è rimasta

Non chiedermi dove sarò per Natale

Non chiedermi dov'è la fine

Non chiedermi cosa si nasconde

Nel giorno del mio cuore

Qualcuno racconta la storia di un bambino che giace in una mangiatoia

Le stelle brillavano in alto, i re si inchinavano

Non credo nel paradiso da molto tempo, non credo nel paradiso e nell'inferno

Credo nella bottiglia perché solo mi dà calore

Non chiedermi dove sarò per Natale

Non chiedermi dov'è la fine

Non chiedermi cosa si nasconde

Nel giorno del mio cuore

La città è morta da tempo, sto morendo con essa

Cerco un posto dove addormentarmi, nessuno apre la porta

L'alcol scaccia il freddo, non mi preoccupo per la mia anima

Il fumo mi morde i polmoni, è ora di andare nel buio!

Non chiedermi dove sarò per Natale

Non chiedermi dov'è la fine

Non chiedermi cosa si nasconde

Nel giorno del mio cuore