Chcą zmienić mnie - Kacper HTA, Sobota, Jano PW

Chcą zmienić mnie bym był kukłą w rękach Voodoo

Nie zmienisz duszy, w której płynie młoda krew

I nawet jeśli już do końca w cierni trudu

Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś.

/ x2

A my nie mamy nic, ale mamy to gdzieś

Człowiek może wyjść ze wsi, ale nie z człowieka wieś

Mierz siły na zamiary, nie mów, że jesteś za stary

Świat jest pojebany nawet jeśli patrzysz przez Ray Bany

Punkt widzenia zawsze zmienia się

Oceniasz tam gdzie siedzisz nisko patrzysz

Wiesz, że tu nie jeden zginie (?)

Chcesz też tu pamiętam jak ty

Kiedy zerkasz w kielni, nie wiele masz

Oprócz wiary, bywa w chuj daremny

Potem są ciary i jest znowu pięknie

Wszystko wraca jak bumerang

Jeszcze wrócę w dobre tory bebe

Nie dla gory dawaj pionę

Ziomuś wielki respect

Wielkie serce jest ważniejsze

Ale portfel nieźle mieć grubo wypchany

Na szczycie spełnić plany

Incognito Kacper HTA z ziomami

Ajajajajaj Boże co za drań

Co za zawiść, ciężko strawić

Ale oh right

Robię rajd po dzielni

Widzę brud na jemdli (?)

Nawet lepszy standard ziom

Nigdy mnie nie zmieni

Ci co chcieli dziś są niemi

A pysk cie pieni, wkurwieni

Poleci w zenit

Rap, który nie umrze

Mam go zmienić co ty skądże

Byłoby nie mądrze

Bity, że nic małą ratą

Żeby kręcił się pieniążek

Mogę nie mieć nic

Ale za te słowa ręczę

Mogę z rapu żyć

Byle bym miał czyste ręce

Możesz ze mną iść

Przekaz masz na dłoni z sercem

Musisz uwierzyć, zmierzyć się z prawdy sensem

Trzeba zrozumieć, świadomym być nie iść z tłumem

Możesz zagłębić się w strumień złych ludzkich sumień

Możesz pozostać sam sobie być losu panem

Tak będzie lepiej masz to jak w pacierzu amen

Ref.:

Chcą zmienić mnie bym był kukłą w rękach Voodoo

Nie zmienisz duszy, w której płynie młoda krew

I nawet jeśli już do końca w cierni trudu

Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś.

/ x2

Siwe włosy, zmarszczki — stary zgred

Nie musisz się martwić, ciągle młoda krew

A sił mi wystarczy i starczy na chleb

Z tarczą na tarczy w sumie mam to gdzieś

I może potrzebuję zmian jak każdy

Chcesz mnie zmienić man

Spróbuj świat należy do odważnych

I dosyć sytuacji mam poważnych

Wciąż zimny drań

Witam tych mniej rozważnych

Status nie ważny, ważny hart ducha

Łeb zajechany, ciało odpukać

I ją udobruchasz dopóki stoi klucha

Ej ciepła klucha wciąż mnie nie słuchasz

Jak karalucha zimny świat zgniecie cię pod butem

Ze szczeście rap nie ma szans połączyć się bluetoothem

Nie liczę strat byle nie zjechać na fuchę

A jeśli chce zmian to lat chudych na grube

Chcą zmienić mnie, chcą zmienić mój świat

Chcą zmienić moje życie, chcą zmienić mój rap

Kilku ludzi ma mi za złe, że zacząłem się tu zmieniać

Zawsze tobie powtarzałem, że nie to mi jest oceniać

Kogoś dupa boli dalej będę pisał sztosy

Już nie goli się na łyso, a na boczek czesze włosy

Każdy zmieniał by pod siebie robiąc z ciebie niewolnika

Zniszczyć oryginalność zabić duszę wojownika

Zmienić ci się nie dam choćby dokuczała bieda

Daj mi Boże zdrowie i nic więcej mi nie trzeba

Mam tu plany na swe życie i pomysłów pełną głowę

Żadnych zmian się nie boję zaplanuje sam je sobię

Byłem sobą, jestem sobą no i sobą pozostanę

Jeśli się rozwijasz sam wymuszasz dobrą zmianę

Miałem kilku ziomów, którzy chcieli mojej zmiany

Posłuchałem ich i dziś już nie gadamy

Ref.:

Chcą zmienić mnie bym był kukłą w rękach Voodoo

Nie zmienisz duszy, w której płynie młoda krew

I nawet jeśli już do końca w cierni trudu

Nie mamy nic, ale mamy to gdzieś.

/ x2

Vogliono trasformarmi in un burattino nelle mani del Voodoo

Non cambierai l'anima in cui scorre il sangue giovane

E anche se è nelle spine della fatica fino alla fine

Non abbiamo niente, ma non ci interessa.

/x2

E non abbiamo niente, ma non ci interessa

L'uomo può uscire dal villaggio, ma non dalla campagna

Misura le tue intenzioni, non dire che sei troppo vecchio

Il mondo è incasinato anche se guardi attraverso Ray Bans

Il punto di vista cambia sempre

Giudichi dove ti siedi in basso guardi

Sai che più di uno morirà qui (?)

Anche tu vuoi qui ricordare come te

Quando guardi nella cazzuola, non hai molto

Oltre alla fede, può anche essere futile

Poi ci sono i pesi ed è di nuovo bello

Tutto torna come un boomerang

Tornerò sulla buona strada bebe

Non darmi un piombo per la cima

Amico, grande rispetto

Il cuore grande è più importante

Ma il portafoglio è abbastanza pieno

Fare piani in alto

Incognito Kacper HTA con i ragazzi

Ajajajajaj Dio che bastardo

Che invidia, difficile da digerire

Ma oh giusto

Sto facendo una manifestazione dopo i coraggiosi

Vedo sporco sulle mangiate (?)

Standard ancora migliore, amico

Non mi cambierà mai

Chi ha voluto oggi è muto

E il muso è un'ombra, incazzato

Volerà allo zenit

Rap che non morirà

Devo cambiarlo cosa tu da dove

Sarebbe saggio

Bit che niente con una piccola rata

Che la moneta girasse

Potrei non avere niente

Ma posso garantire queste parole

Posso vivere di rap

Se solo le mie mani fossero pulite

Puoi venire con me

Il messaggio è nelle tue mani con un cuore

Devi credere, affrontare la verità con significato

Devi capire, essere consapevole di non andare con la folla

Puoi addentrarti nel flusso delle cattive coscienze umane

Puoi rimanere solo per essere il padrone del destino

Sarà meglio averlo come nella preghiera amen

Rif.:

Vogliono trasformarmi in un burattino nelle mani del Voodoo

Non cambierai l'anima in cui scorre il sangue giovane

E anche se è nelle spine della fatica fino alla fine

Non abbiamo niente, ma non ci interessa.

/x2

Capelli grigi, rughe, vecchio bastardo

Non devi preoccuparti, sangue ancora giovane

E ho abbastanza forza e abbastanza pane

Con lo scudo sul quadrante, non mi interessa molto

E forse ho bisogno di cambiamenti come tutti gli altri

Vuoi cambiarmi amico

Prova il mondo appartiene ai coraggiosi

E ho abbastanza situazioni serie

Ancora un freddo bastardo

Salve, quelli meno prudenti

Status non importante, forza d'animo importante

La testa è stata colpita, il corpo su cui bussare

E la addolcirai mentre il manichino è in piedi

Ehi, pasta calda, non mi stai ancora ascoltando

Come uno scarafaggio, il freddo mondo ti schiaccerà sotto lo stivale

Fortunatamente, il rap non ha alcuna possibilità di connettersi con il bluetooth

Non conto le sconfitte finché non vado alla gara

E se vuole cambiare, è magra per gli anni grassi

Vogliono cambiarmi, vogliono cambiare il mio mondo

Vogliono cambiare la mia vita, vogliono cambiare il mio rap

Molte persone mi incolpano per aver iniziato a cambiare qui

Vi ho sempre detto che non spetta a me giudicare

A qualcuno fa male il culo, continuerò a scrivere colpi

Non si rade più calvo e si pettina i capelli con la pancetta

Ognuno cambierebbe per se stesso, rendendoti uno schiavo

Distruggi l'originalità per uccidere l'anima del guerriero

Non ti lascerò cambiare, anche se soffri di povertà

Dio mi conceda la salute e non ho bisogno di nient'altro

Ho progetti per la mia vita qui e ho una testa piena di idee

Non ho paura dei cambiamenti, li pianificherò io stesso

Ero me stesso, sono me stesso e rimarrò me stesso

Se ti sviluppi, forzi un buon cambiamento

Avevo alcuni amici che volevano il mio turno

Li ho ascoltati e non parliamo più

Rif.:

Vogliono trasformarmi in un burattino nelle mani del Voodoo

Non cambierai l'anima in cui scorre il sangue giovane

E anche se è nelle spine della fatica fino alla fine

Non abbiamo niente, ma non ci interessa.

/x2