Bandycki raj - Sobota

Życie zmusza mnie do różnych świństw

Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich

Tylko Bogu ufam do końca

I bandycki raj wciąż mi się śni

Miejsce, w którym są otwarte drzwi

I niespokojna dusza może dalej żyć

Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit

No i lamusa nie widział nikt

To nie pragnienia gwiazdy z VIVY

I tak nie poszłoby to w TV

I chyba nie ma się co dziwić

Przy stole tylko ci prawdziwi

Popatrz, tak wielu naraz zniknie

Widział chłopa

Sami szczęśliwi, chłopak

Do góry głowa, zobacz

Z blantami się nie chować

Jak chcesz, możesz się częstować

Bo nie ma się już czym przejmować

Przecież, co tu żałować

Skoro wszyscy i tak już na mecie

Zero przypału, ręczę

Kontroli zero

A selekcjoner nie pozwoli wejść tu frajerom

Lecz co to za dzieło

Raj bez damskich zachwytów

Spokojnie panowie

Panie kochają bandytów

Życie zmusza mnie do różnych świństw

Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich

Tylko Bogu ufam do końca

I bandycki raj wciąż mi się śni

Miejsce, w którym są otwarte drzwi

I niespokojna dusza może dalej żyć

Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit

No i lamusa nie widział nikt

Takiego miejsca w ogóle nie ma

To tylko chyba już marzenia

Nie zaznać bólu i cierpienia

Wielu ma wiele do stracenia

Ziomuś, nie próbuj nikogo oceniać

Znowu to tylko pomówienia wrogów

I mogą wpędzić cię do grobu

Wystarczy byle powód

Ty chyba nie znasz tych zajobów

Wiec skurwysynu się zachowuj grzecznie

Obierzesz zły azymut

I zrobi się niebezpiecznie

Ja będę marzył i śnił

Kolejny dzień koniecznie

A jeśli starczy mi sił

Spełni się sen — bajecznie

Odnaleźć przestrzeń i raj dla ziomów

Choćby tylko w tej piosence

Boże dopomóż

Życie zmusza mnie do różnych świństw

Ramionami wzruszam, tak jak każdy z nich

Tylko Bogu ufam do końca

I bandycki raj wciąż mi się śni

Miejsce, w którym są otwarte drzwi

I niespokojna dusza może dalej żyć

Spokojnie łapiesz bucha, kasujesz kwit

No i lamusa nie widział nikt

La vita mi rende sporco

Alzo le spalle, proprio come ognuno di loro

Confido solo in Dio fino alla fine

E sogno ancora il paradiso dei banditi

Il luogo in cui la porta è aperta

E un'anima irrequieta può continuare a vivere

Prendi facilmente uno scoppio, annulli la ricevuta

E nessuno ha visto lo zoppo

Questi non sono i desideri della star VIVA

Comunque non sarebbe andato in TV

E probabilmente non è sorprendente

Solo quelli veri a tavola

Guarda, così tanti scompariranno in una volta

Ha visto il contadino

Felici loro stessi, ragazzo

Testa in su, guarda

Non nasconderti con i contundenti

Se vuoi, puoi aiutare te stesso

Perché non c'è più niente di cui preoccuparsi

Dopotutto, che rimpianto qui

Dal momento che tutti sono già al traguardo

Niente calore, te lo posso assicurare

Controllo zero

E il selettore non permetterà ai perdenti di entrare qui

Ma cos'è questo lavoro

Paradiso senza delizie femminili

Rilassatevi, signori

Le donne amano i banditi

La vita mi rende sporco

Alzo le spalle, proprio come ognuno di loro

Confido solo in Dio fino alla fine

E sogno ancora il paradiso dei banditi

Il luogo in cui la porta è aperta

E un'anima irrequieta può continuare a vivere

Prendi facilmente uno scoppio, annulli la ricevuta

E nessuno ha visto lo zoppo

Non esiste affatto un posto del genere

Questi sono solo sogni

Per non provare dolore e sofferenza

Molti hanno molto da perdere

Amico, non cercare di giudicare nessuno

Ancora una volta, è solo una calunnia dei nemici

E possono metterti nella tomba

Qualsiasi motivo è sufficiente

Non credo tu conosca questi hack

Quindi figlio di puttana sii educato

Prenderai l'azimut sbagliato

E diventerà pericoloso

Sognerò e sognerò

Un altro giorno è d'obbligo

E se ho abbastanza forza

Un sogno diventerà realtà - favolosamente

Trova spazio e un paradiso per gli amici

Se solo in questa canzone

Dio aiutami

La vita mi rende sporco

Alzo le spalle, proprio come ognuno di loro

Confido solo in Dio fino alla fine

E sogno ancora il paradiso dei banditi

Il luogo in cui la porta è aperta

E un'anima irrequieta può continuare a vivere

Prendi facilmente uno scoppio, annulli la ricevuta

E nessuno ha visto lo zoppo