Z buta wjeżdżam - Sobota

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam, jednym strzałem wyłamuję zamek

Przedpokojem idę dalej

Jeszcze mnie nie widziałeś

Słyszałeś może trochę huku?

To od wypierdalania drzwi

Nie od ściągania butów

Idź, idź myślę - idę

Kuchnie mijam, ciągle śpisz (śpisz…)

To mi sprzyja

Nie zaglądam do lodówki

Choć nie zamierzam pościć

Po prostu, nie przyszedłem tutaj w gości

Widzę salon wchodzę w jego próg

Butów wciąż nie ściągam z nóg (hehe)

Jak bym mógł, jak bym zgrzeszył

Wbijam się tobie na chatę

A ty się będziesz cieszył

Wilk syty i owca cała

Twoja schorowana bania już gdzieś to usłyszała

Zresztą nie raz i nie dwa

SOB robi na twój kwadrat wjazd

Stopa, werbel, bass to mój łom

Nie ochroni cię, przeciwatomowy schron

Nie ważne kim jesteś, panna czy ziom

Islamista, Katolik, Żyd, Mormon

Widzę już drzwi twojej sypialni

Nie ważne kim jesteś

W ogóle cię nie żal mi

Idę przez drzwi nie używam klamki

Przenikam przez ścianki wchodzę w krew i w tkanki

Myślisz, że to blef?

Wszystko szczelnie zamknij

I tak tam będę, weź się ogarnij

Uwierz mi na gębę co chce oddaj mi

Zwyczajnie, nie zwyczajnie mam wjechać składem?

Niewielu skurwielu daje temu radę

Wiesz czemu?

Ja nie wiem, chuj na to kładę

Mam brygadę, na taką robotę

Wjechać ci na chatę nie jest dla nas kłopotem

Zatem kto u ciebie siedzi we wszystkie dni?

Mixtape 1?

Mixtape 2?

Mixtape 3?

Mixtape Wini, ten kawałek, Mixtape 4?

Uqad Sqad spod Stopro bandery

Aaa!

Kochanie Sobota jest u sąsiadów

Włamuje się do wszystkich, dzwoń na policję

Poczekaj kochanie, poczekaj chwilę

Halo?

Nigdzie nie dzwoń, to już jest za późno

Zrozumiałeś?

Nie rozłączaj się

Już mnie mają ziomuś w swoich płyt nośnikach

Rozkminiają znowuż czy nie podam cyfr na bitach

Matematyka — kolejna statystyka dla nich

Moja muzyka nie znika, kurewsko ich rani

Przecież to my ci źli, to my ci naćpani

Zamieszani na pewno w jakiś syf

Nawijam: wszystkich ich zabić, pewnie pozabijam ich

Chcą by Sobota znikł tak by nikt go nie słyszał

A ja jakby na robotę

Przyszedłem w rękawiczkach

Zapalniczka, blant, do wykonania plan

Jej serce skraść

Jemu ogarnąć haj

Moje miasto, mój kraj

Poznaj człowieka

Weź to i daj to innym na CD’kach

Weź to i graj to innym na winylu

SOB Stoprocent Gilu

Weź się wychilluj ja na full to dam

W każdym domu ziomuś, ja jestem tam

Właśnie taki to Sobotaż

Z wielkim hukiem włam

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Z buta wjeżdżam

Jednym strzałem wyłamuje zamek

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Esco dalla scarpa, rompo la serratura con un colpo

Vado più in fondo al corridoio

Non mi hai ancora visto

Hai sentito un piccolo botto?

È per aver tolto di mezzo la porta

Non toglierti le scarpe

Vai, vai, penso - sto andando

Passo davanti alle cucine, tu stai ancora dormendo (dormendo...)

Mi favorisce

Non guardo in frigorifero

Anche se non ho intenzione di digiunare

Molto semplicemente, non sono venuto qui per gli ospiti

Vedo il salone, entro nella sua soglia

Continuo a non togliermi le scarpe dai piedi (hehe)

Come avrei potuto, come avrei peccato

Schiaccio la tua capanna

E sarai felice

Il lupo è pieno e le pecore sono intere

La tua bolla malata l'ha già sentito da qualche parte

Inoltre, più di una o due volte

Il SOB entra nella tua piazza

La cassa, il rullante, il basso sono il mio piede di porco

Un rifugio antiatomico non ti proteggerà

Non importa chi sei, signorina o amico

islamista, cattolico, ebreo, mormone

Adesso posso vedere la porta della tua camera da letto

Non importa chi tu sia

Non mi dispiace affatto per te

Sto camminando attraverso la porta, senza usare la maniglia

Io penetro nelle pareti ed entro nel sangue e nei tessuti

Pensi che questo sia un bluff?

Chiudi tutto ermeticamente

Sarò lì comunque, fatti una presa

Credimi, restituiscimi ciò che voglio

Semplicemente, non solo per entrare nel magazzino?

Pochi di voi figli di puttana possono farlo

Tu sai perché?

Non lo so, merda ci sto mettendo sopra

Ho una brigata per un lavoro del genere

Guidare nel tuo cottage non è un problema per noi

Allora chi è seduto con te tutti i giorni?

Mixtape 1?

Mixtape 2?

Mixtape 3?

Mixtape Wini, questa traccia, Mixtape 4?

Uqad Sqad da sotto la bandiera di Stopro

Aaaa!

Tesoro, sabato è a casa dei vicini

Fa irruzione in tutti, chiama la polizia

Aspetta piccola, aspetta un minuto

Ciao?

Non chiamare da nessuna parte, è troppo tardi

Fatto?

Non riattaccare

Mi hanno già, amico, nei loro CD

Contrassegneranno di nuovo se non darò numeri sui bit

Matematica: un'altra statistica per loro

La mia musica non va via, li fa male, cazzo

Noi siamo i cattivi, siamo lapidati

Devono essere in qualche merda di sicuro

Uccidili tutti, probabilmente li ucciderò

Vogliono che il sabato scompaia in modo che nessuno possa sentirlo

E io sono una specie di lavoro

Sono venuto con i guanti

Più leggero, schietto, pianifica di fare

Ruba il suo cuore

Fallo sballare

La mia città, il mio paese

Incontra l'uomo

Prendilo e consegnalo agli altri su CD

Prendilo e riproducilo su vinile

SAT Stoprocent Gilù

Supera la mia testa e te lo darò

In ogni casa, amico, ci sono

Questo è esattamente ciò che è sabato

Irruzione con il botto

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo

Apro la porta con un calcio

Rompe la serratura con un colpo