Krew pot sperma i łzy - Eldo

Budzisz się w krzyku, z płaczem, pośród krwi

Ze spermy Ojca, krew z Matki krwi

A później jest niewiele lepiej, gdy już wyjdziesz

Za drzwi domu, by nie wrócić tam nigdy więcej

Kiedyś kolana zdarte, lata beztroskie

Teraz życie pcha w zakręt, gdzie czeka sen Polski

Niewiele różnic od sali szpitala

Dużo krwi, potu, nie umiem już płakać

Czuję się, jakby ktoś do głowy wrzucił granat

Pieprzę Panadol, palę spliffa, dniu mówię «dobranoc»

Chciałbym wierzyć, że my to coś więcej

Niż upadki, klęski, szpetne blizny

Dom często to klatka

Jedyną kobietą, która kocha okazała się matka

To i tak sporo, wytrzyj łzy, nie ma co tracić sił

Nie wiesz co będzie jutro, mocno żyj!

Chciałbym wierzyć, że my

Że życie to coś więcej

Nie tylko krew, pot, sperma i łzy

Że my to coś więcej

Że ja i Ty to coś więcej

Łzy czasami płyną ze szczęścia

Pot i sperma mogą prowadzić do cudu rodzicielstwa

Krew ziemię uszlachetnia, jak w moim mieście

Choć najczęściej to łzy i tragedia

W gimnazjach dzieci zamieniły się w bydlęta

Miłość często od pieniędzy jest zależna

Mogę tylko pracować i walczyć

By instynkty nie miały nigdy nade mną władzy

A cała przyszłość jeśli Allah pozwoli, wiem to

Więc dlaczego czasem tak cholernie boli?

I mocno chcę mimo, że inni nie chcą wierzyć

Bić się o człowieczeństwo

Wierzyć, że my to coś więcej, ja i Ty to coś więcej

Prawda, miłość, nadzieja, szczęście

I możesz mi mówić: «głupi idealisto!», mów

Ja żyję tak — nic albo wszystko

Bo nie wiem czy zobaczę jutro

I jeśli wszystko się skończy to trudno

Ja wiem, że życie jest tylko minutą, wiesz?

I w tej minucie chcę być w pełni człowiekiem

Ti svegli urlando, piangendo e sanguinando

Dallo sperma del padre, sangue dal sangue della madre

E poi non va molto meglio quando te ne vai

Dietro la porta di casa, per non tornarci mai più

Una volta consumate le ginocchia, anni spensierati

Ora la vita ci sta spingendo in un angolo dove attende il sogno della Polonia

Non c'è molta differenza dalla stanza d'ospedale

Tanto sangue, sudore, non riesco più a piangere

È come se qualcuno mi avesse lanciato una granata in testa

Fanculo Panadol, canna fumaria, dì la buona notte il giorno

Mi piacerebbe credere che siamo qualcosa di più

Che cadute, disastri, brutte cicatrici

La casa è spesso una gabbia

L'unica donna che ama si è rivelata essere sua madre

È molto comunque, asciugati le lacrime, non sprecare le tue forze

Non sai cosa sarà domani, vivi duro!

Vorrei credere che noi

Che c'è di più nella vita

Non solo sangue, sudore, sperma e lacrime

Che siamo qualcosa di più

Che io e te siamo qualcosa di più

A volte le lacrime scorrono dalla felicità

Il sudore e lo sperma possono portare al miracolo della genitorialità

Il sangue nobilita la terra, come nella mia città

Anche se il più delle volte sono lacrime e una tragedia

Nelle scuole medie i bambini si trasformavano in bestiame

L'amore spesso dipende dal denaro

Posso solo lavorare e combattere

Che il mio istinto non sarebbe mai sopra di me

E l'intero futuro, se Allah lo permette, lo so

Allora perché a volte fa così male?

E lo voglio davvero nonostante il fatto che gli altri non vogliano crederci

Combatti per l'umanità

Credere che siamo qualcosa di più, io e te siamo qualcosa di più

Verità, amore, speranza, felicità

E puoi dirmi: "stupido idealista!", Say

Vivo così: niente o tutto

Perché non so se vedrò domani

E se tutto finisce, è dura

So che la vita è solo un minuto, sai?

E in questo minuto, voglio essere completamente umano