Sparta - Eldo

— Nic nie mów ja.

ja wiem co czujesz, wiem, że ci jest przykro

Mógłbym powiedzieć, żebyś się nie przejmował, że to nie twoja

Wina, ale nie powiem ci, bo… bo jest ważniejsza sprawa w tym wszystkim.

Widzisz… musisz wiedzieć, że takie rzeczy będą ci

Się teraz często przydarzać, a ty musisz na przód iść

Jak czujesz, że masz rację to wszystko inne jest nieważne

Jesteś wrażliwy to ci będzie ciężko, ale musisz tak robić cały czas jak czujesz

Nie dałem sobie wmówić, że nie mogę

Bóg dał mi wolę by samemu wybrać drogę

Wierzę w to, wiem, że wiara dzisiaj śmieszy wielu

Śmiej się ile chcesz, a mi pozwól wybrać samemu

Nie dałem by zabili moje marzenia

Nie ma takich warunków, których nie można pozmieniać

Nie patrz na mnie, jestem tylko typem co ma farta

Pół życia na żywo, drugie pół na kartkach

Nie gaś w sobie żadnej pasji, bo to zbrodnia

Dusza musi po prostu płonąć w tobie jak pochodnia

Mam tak, smakuje to wybornie, uwierz

Nie zaglądam do sumień, swojego słucham opornie

Moja droga to ślady upadków na bruku

Tak bywa, gdy głos rozsądku znasz tylko ze słuchu

Cokolwiek by nie dał los, nie tracą oddechu, zdrowia

Idę pisać.

Anioł nie schodzi z parapetu

Być sobą wśród królów i miernot mam czelność

Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność

Przy okazji tworząc własny kanon

Bo nic tak nie kręci, gdy wymykasz się ramom

Być sobą wśród królów i miernot mam czelność

Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność

Taki wybór z uśmiechem dźwigam na barkach

Moje życie, krew, moja prawda, moja Sparta

Mówili, że nie będę chodził

Dzisiaj biegnę przez świat, który ciągle budzi podziw

I nucę te ballady, chce zatrzymać czas w dłoni

Biegnę na Parnas, próbuj- może dogonisz

Chciałbym by słowa mogły spełniać marzenia

By było łatwiej- naiwny JA, aż do korzenia

I nawet na kolanach doszukać się swojej prawdy

Bo ktoś powiedział «gdy rozum zawodzi, bądź odważny»

Oglądam w lustrze tę twarz błazeńską

Główkując jak tej którą kocham dać bezpieczeństwo

W tym świecie temporalnych prawd i masek

Gdzie nie wolno ci głosić niepoprawnych haseł

Tu chodzi o ich normę, wymiar i schemat

A tak naprawdę to fortel, żebyś nie słuchał sumienia

Bądź sobą, spróbuj, choć nieprosta to dziś sprawa

Dobranoc, mówił Eldoka, miasto stołeczne Warszawa

Być sobą wśród królów i miernot mam czelność

Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność

Przy okazji tworząc własny kanon

Bo nic tak nie kręci, gdy wymykasz się ramom

Być sobą wśród królów i miernot mam czelność

Zdjąć im z oczu bielmo, ogarnąć nieśmiertelność

Taki wybór z uśmiechem dźwigam na barkach

Moje życie, krew, moja prawda, moja Sparta

- Non dire niente.

So come ti senti, so che ti dispiace

Potrei dirti che non ti dispiace se non è tuo

Colpa, ma non te lo dico perché... perché c'è una cosa più importante in tutto questo.

Vedi... devi sapere che queste cose saranno per te

Succede spesso ora e devi andare avanti

Se ti senti bene, tutto il resto è irrilevante

Se sei sensibile, sarà difficile per te, ma devi farlo per quanto ti senti

Non mi sono lasciato convincere che non potevo

Dio mi ha dato la volontà di scegliere la mia strada

Io ci credo, so che la fede oggi fa ridere molte persone

Ridi quanto vuoi e lascia che scelga me stesso

Non ho lasciato che i miei sogni mi uccidessero

Non ci sono condizioni che non possono essere modificate

Non guardarmi, sono solo un tipo fortunato

Metà una vita dal vivo, l'altra metà sulle pagine

Non spegnere nessuna passione, perché è un crimine

L'anima deve solo bruciare dentro di te come una torcia

Ce l'ho, ha un sapore delizioso, credetemi

Non guardo nella mia coscienza, ascolto con riluttanza la mia

Mia cara sono le tracce delle cadute sul marciapiede

Questo è ciò che accade quando si sente solo la voce della ragione

Qualunque cosa il destino possa dare, non perdono fiato e salute

vado a scrivere.

L'angelo non si stacca dal davanzale

Oso essere me stesso tra i re e alla mediocrità

Prendi l'endosperma dai loro occhi, abbraccia l'immortalità

A proposito, creando il tuo canone

Perché niente gira quando scappi dalla cornice

Oso essere me stesso tra i re e alla mediocrità

Prendi l'endosperma dai loro occhi, abbraccia l'immortalità

Porto questa scelta sulle mie spalle con un sorriso

La mia vita, il mio sangue, la mia verità, la mia Sparta

Dissero che non avrei camminato

Oggi corro attraverso un mondo che ancora ispira ammirazione

E canto queste ballate, voglio tenere il tempo nelle mie mani

Sto correndo al Parnaso, prova... forse ci raggiungerai

Vorrei che le parole potessero realizzare i sogni

Per renderlo più facile per me, alla radice

E anche trovare la tua verità in ginocchio

Perché qualcuno ha detto "quando la tua mente fallisce, sii coraggioso"

Guardo questa faccia da clown allo specchio

Pensando a come la persona che amo dovrebbe essere al sicuro

In questo mondo di verità temporali e di maschere

Dove non ti è permesso predicare password errate

Si tratta del loro standard, dimensioni e schema

È davvero un trucco per tenere la tua coscienza lontana da te

Sii te stesso, provalo, anche se oggi non è una cosa semplice

Buona notte, ha detto Eldoka, la capitale di Varsavia

Oso essere me stesso tra i re e alla mediocrità

Prendi l'endosperma dai loro occhi, abbraccia l'immortalità

A proposito, creando il tuo canone

Perché niente gira quando scappi dalla cornice

Oso essere me stesso tra i re e alla mediocrità

Prendi l'endosperma dai loro occhi, abbraccia l'immortalità

Porto questa scelta sulle mie spalle con un sorriso

La mia vita, il mio sangue, la mia verità, la mia Sparta